Oddziałuje tylko z chloroformem, terpentyną, benzyną, wrzącym alkoholem, olejkami tłuszczowymi i olejkami eterycznymi. Odporność chemiczna to jedna z ważnych właściwości wosku, ale związki z metalami pozwalają na uzyskanie wielobarwnych soli. Temperatura wrzenia wosku pszczelego wynosi 100 ° C, a temperatura spalania 300 ° C.
Odp: wosk pszczeli. Wosku używa się np. do zabezpieczania produktów, które mają kontakt z żywnością. Szczególnie deski do krojenia. Jednak do tego celu używa się z reguły miksu wosku z jakimś olejem (ja używam oleju mineralnego o czystości farmaceutycznej). Taką rozpuszczoną mieszankę (rozpuszczca się w mikrofali lub kąpieli
Prócz ekstraktu z kwiatu dziurawca masło zawiera wiele dobroczynnych składników - olej z oliwek, masło shea i murumuru, olej kokosowy, olej z awokado i glicerynę. Nie znajduję w nim wad, bo nawilża naprawdę przyzwoicie i relaksuje zapachem. Cena - około 30 zł. ZALETY: Wszystko OK! WADY: Brak.
Lecznicze specyfiki z woskiem pszczelim mają zastosowanie w gojeniu ran, owrzodzeń, wylewów podskórnych, ropienia, świerzbu i czyraków. Nadają się także do łagodzenia oparzeń posłonecznych, w leczeniu grzybicy i trądziku. Wosk pszczeli w 70% składa się z kwasów tłuszczowych nasyconych, które działają na skórę jak lekarstwo .
Żywokost lekarski (Symphytum officinale) znany jest z wielu właściwości leczniczych. W Polsce uznawany jest za roślinę pospolitą. Występuje na terenie Europy z wyjątkiem części południowej, w Azji środkowej, Azji mniejszej oraz na Syberii. Żywokost lekarski należy do roślin z rodziny ogórecznikowatych.
perfumy w wosku pszczelim LEŚNE KWIATY. Świeże, kwiatowe akordy leśnych dzwonków, jaśminu i gardenii wymieszane z aromatem zielonego listowia i ciepłego mchu. Wysyłka dzisiaj Sprawdź czasy i koszty wysyłki. 62,00 zł (Zniżka 25%) 46,50 zł. brutto / szt.
. Ten post jest częścią postów kosmetycznych na Ziołowym Zakątku. Chcesz wiedzieć więcej o domowych kosmetykach? Zapraszam do lektury mojej książki „Ziołowy Zakątek. Kosmetyki, które zrobisz w domu„ Dzień dobry, Kiedy zaczynałam swoją zabawę z naturalnymi kosmetykami, ciągle, z tyłu głowy miałam pragnienie samodzielnego przygotowania kremu. Wiele naczytałam się o kremach samodzielnie przyrządzonych, bez dodatków konserwatnów czy sztucznych substancji i zawsze wydawało mi się, że ich ukręcenie to jakaś wyższa szkoła jazdy i coś trudnego. Nic bardziej mylnego: jeśli umiecie ukręcić majonez, umiecie ukręcić też krem! Jeśli nie potraficie ukręcić majonezu – cóż, najwyższy czas się nauczyć!:) Pierwszy krem, który robiłam z moją przyjaciółką był to krem z gotowej mieszanki z Biochemii Urody – to była porażka. Natomiast ten, robiony od podstaw, zrobiłam szybko, sprawnie i z przyjemnością!:) Dzisiaj drodzy Państwo, pokażę w jaki sposób przygotować własny krem do twarzy i/lub ciała. Dlaczego się w to bawić? wiemy co nakładamy na twarz nie dodajemy dodatkowych, obciążających składników robimy sobie krem ze składników najwyższej jakości – jeśli dodamy sobie masło shea czy oliwę z oliwek, to najlepszą. Mamy pewność, ze w kremie będą świeże składniki, które działają* i że nie znajdą się one na ostatnim miejscu w składzie. Wiecie, wiele firm pisze „z dodatkiem oleju arganowego” czy „z dodatkiem masła shea”, tymczasem znajdują się tam śladowe ilości tych substancji robimy krem wedle własnych upodobań świetnie się przy tym bawimy! Bardzo chciałabym, żebyście po przeczytaniu tego postu nabrali pewności w kręceniu własnych kremów – postaram się nie tyle podać gotową recepturę (która też będzie!), co pokazać w jaki sposób stworzyć taką podstawową emulsję i jak łatwo ją modyfikować. Kto chętny na kręcenie kremu ze mną? ps. Uwaga! Przepis sam w sobie jest banalnie prosty, kto chce sam przepis – zapraszam na koniec notki. Kto jednak chce zrozumieć dlaczego się robi krem tak a nie inaczej – zapraszam do przeczytania całego postu, będziecie mogli sobie potem dowolnie eksperymetnować:) ps. jeśli podobają się Wam te tematy, zapraszam też do postów o aromaterapii. Jak samodzielnie zrobić krem? Wprowadzenie (cz 1) Miałam (i mam) w podorędziu różne oleje i masła kosmetyczne: jak chociażby masło shea, olej migdałowy, arganowy etc., jednak ich aplikacja na twarz w „surowym” stanie nie należy do najprzyjemniejszych – dość długo się wchłaniają i mogą zostawiać tłusty ślad. Co więcej używanie samych olejków może doprowadzić do przesuszenia skóry (co mi się jakiś czas temu przydażyło, kiedy radośnie dwa razy dziennie smarowałam się czystym olejkiem araganowym). Stąd też pomysł na krem: w takiej formie olejki łatwiej się wchłaniają, nie pozostawiają tłustego filmu i co najfajniejsze: można łączyć składniki o różnych właściwościach! Jak wygląda samodzielnie kręcony krem? Zanim zaczniemy: krem który Wam pokażę powstał wyłącznie ze składników pochodzenia naturalnego. Jest to przede wszystkim krem nawilżający i pielęgnujący, najlepiej nadaje się na noc. Moja cera jest cerą mieszaną (ostatnio raczej w stronę suchej) i krem wchłania się dość szybko – w kilka minut. Wydaje mi się jednak,że byłby zbyt tłusty pod szybki, poranny makijaż. Krem nie zastąpi nam kremu specjalistycznego np. intensywnie przeciwzmarszczkowego czy ochrony przeciwsłonecznej, ale skóra (przynajmniej moja:)) jest po nim super nawilżona, gładka, ładnie napięta. Krem można przygotować z różnych składników, nie trzeba od razu mieć wszystkiego:) Krem który przygotowałam jest to krem tzw, „surowy”, który ma krótką datę przydatności: 3-4 tygodnie, najlepiej jest przechowywać go w lodówce – jeśli krem leciutko się rozwarstwi, jest to zjawisko naturalne i nie wpływa na jego właściwości. Surowe kremy są szczególnie popularne na Zachodzie Europy, gdzie istnieją wyspecjalizowane firmy tworzące właśnie takie kremy na indywidualne zamówienia – oczywiście mają one odpowiednią cenę:) Kremy takie należy przechowywać w chłodnym, ciemnym miejscu (ze względu na to,że oleje mogą się utleniać), najlepiej w lodówce. Można przedłużyć ważność takiego kremu, używając konserwantu – obecnie za kilka złotych można zakupić ekologiczne konserwanty, które przedłużają ważność kremu pełniąc równocześnie funkcje pielęgnacyjne (tutaj kupiłam swój konserwant – ciekawostka: ten konserwant tradycyjnie był uzyskiwany z bakterii które występowały w kimczi: i jak to wszystko się kręci wokół jedzenia:)). Czego potrzebujemy do przygotowania kremu? Krem, który Wam pokażę, składa się z frakcji wodnej oraz frakcji olejowej (możliwe jest także przygotowanie kremu na samych olejach, jednak będzie miał cięższą konsystencję – nie bardzo przepadam za takowymi). Jak wiemy w naturze olej i woda same ze sobą się nie łączą, dlatego potrzebujemy trzeciego składnika: emulgatora, czyli substancji, która sprawi, że olej i woda połączą się ze sobą, tworząc emulsję. Jak to wygląda w praktyce? 1. Frakcja wodna plus gliceryna: Możemy tutaj użyć najzwyklejszej w świecie, miękkiej wody – ja wykorzystałam hydrolat, czyli wodę kwiatową powstałą podczas destylacji olejku aromaterapeutycznego. Wykorzystałam hydrolat bławatkowy o łagodzących właściwościach: można użyć na przykład hydrolatu z róży damasceńskiej, kwiatu pomarańczy, lipy.. możliwości są bardzo duże! Gliceryna nie jest składnikiem koniecznym, jednak dodaje się ją z dwóch powodów: ma właściwości higroskopijne (wiążące wodę), przez co nawilża skórę oraz poprawia właściwości naszego kremu – emulsja jest bardziej gładka i jednolita. Glicerynę tradycyjnie pozyskiwano głównie z tłuszczy zwierzęcych, ale obecnie można kupić pozyskiwaną z roślin, ekologiczną glicerynę, która jest odpowiednia także dla wegetarian. W tym kremie, glicerynę mieszamy razem z wodą lub wybraną przez nas mieszanką kwiatową – oczywiście możecie puścić wodze fantazji i np. zamacerować w wodzie gałązki rozmarynu lub lawendy.. 2. Frakcja tłuszczowa Różne oleje przygotowane na potrzeby kremu – te granulki to wosk pszczeli:) Czyli wszystkie te dobroci, jakie chcemy dodać do naszego kremu!:) Za podstawę polecam jakiś olej, który będzie się dobrze wchłaniał i nie będzie bardzo tłusty: u mnie jest to olej ze słodkich migdałów,który dobrze penetruje skórę i łatwo się whcłania. Pierwsze próby równie dobrze można przeprowadzić na oleju rzepakowym, słonecznikowym czy oliwie z oliwek! (tyle, że będą to kremy „cięższe”). W komercyjnych kosmetykach często występuje tzw. „mineral oil” czyli olej mineralne pozyskiwane przy okazji wydobywania ropy naftowej: teoretycznie nie są to składniki szkodliwe (przynajmniej tak się dowiedziałam na zajęciach z kosmetologii:)), natomiast dlaczego nie dodać do naszego domowego kremu naturalnego oleju, który będzie miał właściwości pielęgnacyjne? Nie musicie kupować wielu olejów i używać dokładnie tych samych co ja – można zacząć od kilku i potem bawić się samemu:) Ja użyłam następujących olejków: olej migdałowy (gorąco polecany – kupiony w osiedlowym sklepie ze zdrową żywnością): mocno nawilżający, lekki olej olej kokosowy/masło kokosowe (polecany również:)) – piękny kokosowy zapach, właściwości pielęgnujące, nawilżający przede wszystkim masło shea – nie mogło go zabraknąć:) Właściwości głęboko nawilżające, pielęgnujące. Użyłam z rozmysłem rafinowanego, o neturalnym zapachu – tutaj znajdziecie wszystko o maśle shea:) w ostatniej chwili dodałam też olej z awokado, łagodzący i natłuszczający – jest to olej bardzo ciężki i ciężko się wchłania, więc nie dajemy go dużo!:) Gdybym miała wybrać tylko dwa składniki, wzięłabym olej migdałowy i masło shea:) 3. Emulgator Czyli coś, co połączy nasze drogocenne olejki z wodą kwiatową. U mnie jest to wosk pszczeli – dodatkowo ma także właściwości pielęgnacyjne. Można użyć zwykłego wosku ze sklepów pszczelarskich albo takiego w granulkach, który można zakupić w sklepach z surowcami kosmetycznymi. Niektóre osoby są uczulone na wosk pszczeli, jednak nie ma się co martwić!:) Można bez problemu kupić gotowe, roślinne i ekologiczne emulgatory:) Ja nie mam problemu z woskiem pszczeli, jest tani i łatwo dostępny – jeśli ktoś go nie toleruje, albo skłania się ku składnikom wegańskim, znajdzie też coś dla siebie:) Dodam tutaj, że wosk pszczeli jest emulgatorem trudnym w tym sensie, że trzeba nabrać troszkę wprawy bo krem może się rozwarstwiać: to sposób tradycyjny i mi osobiście zawsze wychodzi, ale po pierwsze: 1. Musi być całkowicie rozpuszczony (dzieje się to w temperaturze lekko powyżej 60C). Jeśli nie rozpuścicie to krem może Wam nie wyjść. 2. Musicie robić jak majonez: cienkim strumieniem, powoli, dokładnie, długo. OK?:) Wybrałam wosk pszczeli bo jest łatwo dostępny, ale alternatywą są tzw. woski emulgujące (np. wosk NF, biobaza emulgująca, mały dodatek alkoholu cetylowego) i wtedy kremy robią się dużo łatwiej i praktycznie nie rozwarstwiają, ale zasady robienia są troszkę inne (piszę o tym w swojej książce: generalnie zmieniają się proporcje fazy wodnej i olejowej i należy przestrzegać zaleceń producenta danej bazy) To właśnie emulgator sprawia, że olej łączy się z wodą.. 4. Inne dodatki, którymi podkręcamy nasz krem:) Co nam dusza podpowie – można wykorzystać: wspomniany wcześniej konserwant kwas hialuronowy: bardzo łagodna substancja, mocno nawilżająca, ma konsystencję lekkiego żelu i nic wspólnego z wyobrażeniem żrącego kwasu;) witamina E (może być po prostu z kapsułek, przekłutych igiełką) lanolina (jeśli ktoś lubi, pielęgnujący dodatek pozyskiwany z wełny owcy, obecnie praktycznie nie alregizuje) wyciągi: ja mam na przykład wyciąg z zielonej herbaty, ale zapomniałam dodać:) olejki aromatyczne – tutaj uwaga! Wybieramy sprawdzone olejki aromatyczne (tutaj więcej o tym jak wybrać olejek aromatyczny dla siebie) i robimy wcześniej test skórny – olejki moga uczulać! Uwaga numer dwa: nigdy, przenigdy nie dodajemy do kremu (zwłaszcza na twarz) olejków cytrusowych. Widziałam ich dodatek w różnych kosmetycznych recepturach internetowach, jeśli lubicie swoją twarz – nie róbicie tego. Są to olejki fotouczulające, czyli po kontakcie ze słońcem mogą zostać nam na skórze plamy, bardzo trudne do usunięcia. Olejki tak, ale dobrej jakości i z umiarem:) Sprzęt do robienia kremu. Robienie kremu – czynności praktyczne (część druga filmu:)) W przeciwieństwie do serów, nie trzeba dużo. Miseczka, parę pojemniczków, przyda się waga oraz blender. Wydaje mi się,że mikser by wystarczył:) Wszystko czego używamy do robienia kremu powinno być wysterylizowane tj. sparzone gorącą wodą – nie chcemy,żeby krem zepsuł się po paru dniach z powodu zanieczyszczeń, prawda? Składniki do kremu: gdzie kupować i ile kosztują? wiem,że wydaje się to dużo, jednak z kremem jest jak z przyprawami do kuchni egzotycznej: kupujesz raz, masz na długi czas, potem nie możesz się bez nich obejść:) Kupuję w różnych miejscach i często porównuję ceny. Ze sklepów internetowych mogę polecć następujące: – bardzo ich lubię, miły kontakt, dużo ciekawych składników, szybka (!) wysyłka Biochemia Urody – duży wybór, gotowe mieszanki kosmetyczne (tutaj mówiłam o moich zakupach z Biochemii Urody), niestety długi czas oczekiwania na przesyłkę: nawet tydzień! Zrób Sobie Krem – zostałam dobrze, szybko obsłużona, bardzo dobry kontakt, duży asortyment. Generalnie nie we wszystkich sklepach jest wszystko, z reguły porównuję ceny składnika, który akurat jest mi potrzebny i dobieram sobie potem jakieś „ekstra” rzeczy:) Czasem składniki są tańsze w sklepach stacjonarnych: np. olej z migdałów kupiłam u siebie na osiedlu:) Ile zapłacimy za taki krem? Niewiele, jednak jeśli chcielibyście kupić wszystko tylko do tego celu, trochę Was zaboli: Z podanego przepisu wyjdzie nam około 250 mililitrów kremu najwyższej jakości (komercyjne opakowania to zazwyczal 30-50ml) 100 ml oleju ze słodkich migdałów: 10 złotych hydrolat 100 ml: około 6 – 12 złotych gliceryna, niewielka łyżeczka (kilkadziesiąt groszy) dodatkowe oleje/masła – trudno mi wyliczyć, liczę tak z 5 złotych (używamy małej ilości, liczę oleje z certyfikatem ekologicznym)* konserwant: około 5 zł za buteleczkę wosk pszczeli: okolo – 3 złote za wosk kosmetyczny, jeśli kupimy w sklepie pszelarskim, to jeszcze mniej. dodatkowe substancje: kwas hialuronowy, olejki eteryczne etc. – wliczamy w zależności od tego, ile używamy:) Daje nam to około 30 złotych za 250 mililitrów, czyli możemy zrobić 5 słoiczków po 50 mililitrów za 6 złotych sztuka, do tego dokupić piękne opakowania i rozdać znajomym: mówiłam już, że wiemy, że dajemy składniki najwyższej jakości?:) Jestem pewna, że za taki krem musiałabym zapłacić sporo. * tu koszt jest trochę oszukany, bo i tak trzeba kupić całe masło: olej kokosowy kosztuje około 18 złotych, masło shea pewnie około 10 – 12, zostanie nam jednak dużo do własnych potrzeb:) Podasz w końcu ten przepis na krem? Podam!:) Tylko, zanim zaczniemy jedna uwaga: wybieramy składniki, jakie toleruje nasza skóra – jeśli nie jesteśmy pewni, zróbmy małą porcję kremu i zróbmy sobie test skórny (np. na ramieniu) – każdy indywidualnie reaguje:) I jedna bardzo ważna uwaga! Przed rozpoczęciem miksowania część olejowa i część wodna MUSZĄ mieć taką samą temperaturę (np. pokojową). To znaczy nie muszą, ale może się Wam krem rozwarstwić i będzie rozczarowanie – to co, zaczynamy? Naturalny krem, intensywnie nawilżający. Do twarzy i ciała. Na 250 ml (jeśli nie wiesz jakie składniki wybrać, przeczytaj wcześniejszą część postu:)) Frakcja wodna: 125 ml wody lub hydrolatu 1/2 łyżeczki gliceryny /mieszamy wszystko razem/ Frakcja olejowa: 90 g oleju ze słodkich migdałów, jako baza (może być też olej słonecznikowy, oliwa – ale będą nieco inne właściwości) łyżka oleju kokosowego dwie łyżki masła shea (u mnie rafinowane, nie chciałam intensywnego zapachu, bo zamierzam część kremu rozdać:)) łyżka oleju z awokado (nie widać tego na filmie, ale dołożyłam go pod koniec:)) 12 – 15 g wosku pszczelego lub innego emulgatora wedle zaleceń producenta:) Substancje dodatkowe: dodałam trochę kwasu hialuronowego (nie da się go przedawkować raczej:)) konserwant ekologiczny (opcjonalnie) Wykonanie: Jest bardzo proste:) Wodę kwiatową mieszamy z gliceryną, odstawiamy. Wszystkie oleje, masła i wosk wkładamy do miseczki, umieszczamy nad kąpielą wodną, rozpuszczamy. Schładzamy oleje (ja,żeby przyspieszyć ten proces włożyłam miseczkę do garnka z zimną wodą) do temperatury takiej samej jak temperatura wody z giliceryną. To bardzo ważne! Moje miały akurat stopnia – jeśli nie macie termometru, zostawcie wszystko w temperaturze pokojowej na dłużej, aby temperatury się wyrównały. Olej przybierze półpłynną konsystencję, nie należy się tym wcale przejmować:) Teraz zaczyna się magia: bierzemy w rękę blender, zaczynamy blendować wosk z olejami. Dodajemy wodę, małymi partiami. Blendujemy na najwyższych obrotach – następną partię wody dodajemy wtedy, kiedy pierwsza jest już wchłonięta. Krem zacznie się robić jasny, białawy, puszysty. Kiedy dodaliśmy całą wodę miksujemy jeszcze trochę, aż stworzy się emulsja. Dodajemy, jeśli używamy, dodatkowe składniki: kwas hialuronowy, witaminę E, olejki aromatyczne, konserwant,co tam chcemy. Jeszcze raz mocno blendujemy. Przekładamy do sterylnych słoiczków i przechowujemy w chłodnym miejscu – ja mam mały słoiczek w łazience, resztę trzymam w lodówce:) W lodówce konsystencja lekko stwardnieje, ale krem pod wpływem ciepłej skóry błyskawicznie się topi. I to tyle, banalne prawda? Kto spróbuje zrobić własny krem?:) Jeśli ktoś się odważy, prześlijcie mi (jeśli chcecie oczywiście:)) zdjęcie, umieszczę na Facebooku:) Miłego dnia! [infobox maintitle=”Więcej przepisów na kremy i domowe kosmetyki znajdziesz w mojej książce Ziołowy Zakątek. Kosmetyki, które zrobisz w domu” subtitle=”klik” bg=”orange” color=”black” opacity=”off” space=”30″ link=”
Wyróżnione ogłoszenia Ostrzeszów dzisiaj 12:57 25 zł Ostrzeszów 19 lip 46 zł Kielce dzisiaj 18:42 10 zł Ostrzeszów dzisiaj 12:57 25 zł Ostrzeszów dzisiaj 01:14 60 zł Międzyrzecz wczoraj 21:35 15 zł Ostrzeszów wczoraj 15:20 45 zł Olecko wczoraj 15:16 12 zł Kłodzko wczoraj 12:37 35 zł Libiąż wczoraj 07:28 45 zł Szczucin 29 lip 24 zł Ostrzeszów 29 lip 46 zł Rzeszów 28 lip 50 zł Ostrzeszów 28 lip 33 zł Kraków, Bronowice 27 lip 9,99 zł Szerzyny 27 lip 37 zł Siedlce 25 lip 10 zł Lublin 23 lip 10 zł Ruda Śląska 23 lip 29 zł Wronczynek 22 lip 72 zł Mysłowice 22 lip 49 zł Piece 21 lip 15 zł Szczecin, Centrum 20 lip 95 zł Warszawa, Białołęka 20 lip 8 zł Warszawa, Białołęka 20 lip 8 zł Warszawa, Żoliborz 20 lip 13 zł Zwardoń 20 lip 34 zł Praga Dolna 19 lip 25 zł Praga Dolna 19 lip 25 zł Praga Dolna 19 lip 25 zł Ostrzeszów 19 lip 30 zł Ostrzeszów 19 lip 46 zł Karłowice 18 lip 12 zł Praga Dolna 18 lip 30 zł Biskupiec 17 lip 14 zł Legionowo 17 lip 8 zł Legionowo 17 lip 15 zł Legionowo 17 lip 15 zł Mysłowice 16 lip 55 zł Do negocjacji Jaworzno 16 lip 49 zł Ryki 15 lip 9,90 zł Podobne wyszukiwania: z wosku pszczelego w kategorii Wyposażenie wnętrz z wosku pszczelego w kategorii Dom i Ogród świeca z wosku pszczelego w kategorii Wyposażenie wnętrz świece z wosku pszczelego w kategorii Wyposażenie wnętrz świeca z wosku pszczelego w kategorii Świece i świeczniki świeca z wosku pszczelego w kategorii Dom i Ogród świece z wosku pszczelego w kategorii Świece i świeczniki świeczki z wosku pszczelego w kategorii Wyposażenie wnętrz świece z wosku pszczelego w kategorii Dom i Ogród świeczki z wosku pszczelego w kategorii Świece i świeczniki Czy chcesz zapisać aktualne kryteria wyszukiwania? Zapisz wyszukiwanie Zobacz zapisane
Fot: 7monarda / Dziurawiec ma szerokie zastosowanie w ziołolecznictwie. Wykorzystuje się jego olej i sok, robi się z niego też wyciągi i herbaty. Nadużywanie dziurawca może mieć skutki uboczne – uczulenie na światło słoneczne. Ziele wchodzi w niepożądane interakcje z niektórymi lekami. Ziele dziurawca można znaleźć w całej Polsce. Rośnie na łąkach, polach i na leśnych polanach. Ma sztywną łodygę, która może dochodzić do wysokości 60 cm, liście w kształcie elipsy i żółte kwiaty. Można je zbierać od czerwca do września. Dziurawiec – właściwości lecznicze Dziurawiec zawdzięcza właściwości związkom znajdującym się w jego składzie. Garbniki katechinowe mają działanie podobne do witaminy P. Roślina jest bogata we flawonoidy, np. hiperozyd działający moczopędnie i kwercetyna, które wzmacniają naczynia włosowate. Olejek eteryczny z dziurawca ma działanie rozkurczowe i przeciwbakteryjne, podobnie jak hiperezyna. Oprócz tego w składzie chemicznym rośliny znajdują się kwasy wielofenolowe, cholina, fitosterole, pektyny, węglowodany i sole mineralne. Dziurawiec wykazuje działanie: antyseptyczne, antybakteryjne, ściągające, rozkurczowe, przeciwdziałąjące nadkwasocie, moczopędne, pobudzające łaknienie i trawienie, przeciwdepresyjne. Zastosowanie dziurawca Dzięki właściwościom antybakteryjnym dziurawiec można wykorzystać do zwalczania gronkowca złocistego i wielu innych drobnoustrojów. Garbnikom katechinowym dziurawiec zawdzięcza pozytywny wpływ na drobne naczynia krwionośne – przeciwdziała zastojom krążenia obwodowego. Roślina wspomaga leczenie zakażonych ran, odmrożeń, oparzeń, ropni, wrzodów, zakażeń skóry, owrzodzenia żylakowego, ostrego nieżytu nosa i zapaleń gardła. Zażywanie doustne i smarowanie skóry przyczynia się do przywracania pigmentu w bielactwie nabytym. Dziurawiec jest stosowany przy zastoju żółci w pęcherzyku żółciowym, przy pierwszych stadiach kamicy żółciowej i przy zaburzeniach pracy wątroby. Zwalcza stany zapalne błony śluzowej żołądka i jelit oraz jamy ustnej. Pomaga zmniejszyć wydzielanie soku żołądkowego, bóle brzucha i minimalizuje wzdęcia. Przetwory z dziurawca zaleca się przy kamicy nerkowej i dnie moczanowej. Dzięki właściwościom moczopędnym preparaty z tej rośliny ułatwiają usuwanie z organizmu toksycznych produktów przemiany materii. Działanie uspokajające pozwala z powodzeniem wykorzystywać dziurawiec w leczeniu depresji, nerwic, lęków, a także moczenia nocnego dzieci. Zobacz film: Zioła - przy jakich dolegliwościach warto o nich pamiętać? Źródło: Stylowy Magazyn. Olej z dziurawca Olej z dziurawca ma zastosowanie w leczeniu trudno gojących się ran, na które działa przeciwzapalnie, odkażająco i ściągająco. Pomaga także na oparzenia i owrzodzenia. Przy bielactwie nabytym smaruje się nim jasne plamy na skórze. Olej dziurawcowy można łatwo zrobić samemu. Potrzebne są do tego: 25 g kwiatów dziurawca, 1 łyżeczka spirytusu lub wódki, 100 g oleju roślinnego (np. oliwy z oliwek). Świeże kwiaty należy zwilżyć łyżeczką alkoholu, po czym zalać olejem. Mieszankę przez kilka dni podgrzewa się po 2–3 godziny na parze, często mieszając. Kiedy płyn zrobi się czerwony, należy go przecedzić i wycisnąć. Olej przechowuje się w lodówce. Zobacz także: Melisa dla dzieci, dorosłych i w ciąży – właściwości melisy, dawkowanie i przeciwwskazania Wyciąg z dziurawca Wodny wyciąg z dziurawca zawiera garbniki katechinowe, dzięki czemu działa ściągająco na błonę śluzową przewodu pokarmowego i przeciwbakteryjnie. Ponadto działa żółciopędnie, zapobiega powstawaniu kamieni żółciowych i ułatwia przepływ żółci do dwunastnicy. Miejscowo można go stosować na drobne krwawienia, a doustnie – na bielactwo. Alkoholowy wyciąg z dziurawca, czyli nalewka, działa przeciwbakteryjnie, wzmacniająco i uspokajająco. By przygotować nalewkę z dziurawca, potrzebne są: 10 dag kwiatów, pąków i liści z dziurawca, 0,5 l spirytusu. Zalane części rośliny należy trzymać przez 2 tygodnie w ciemnym miejscu, po czym przecedzić i wycisnąć przez gazę. Tak przyrządzony alkoholowy wyciąg z dziurawca należy stosować raz dziennie, dodając łyżeczkę nalewki do połowy szklanki wody lub mleka. Zobacz film: Dziurawiec właściwości zdrowotne, zastosowanie. Herbata z dziurawca Napar przygotowuje się, gotując 15–30 g kwiatów i ziela w 1 l wrzątku, a potem parząc przez 10 minut. Herbatę można pić przed posiłkiem, na pobudzenie wydzielania soków trawiennych i żółci, a po – jako środek rozkurczowy. Napar jest też stosowany do płukania ust i gardła. Nasączone nim okłady pomagają zwalczyć oparzenia, uszkodzenia naskórka i świąd. Herbata ma również działanie moczopędne i uspokajające. Sok z dziurawca Sok wyciska się z kwiatów dziurawca. Smaruje się nim dziąsła w stanach zapalnych. Ma szczególnie pozytywny wpływ na obwodowy układ nerwowy. Jest stosowany przy uszkodzeniach nerwów spowodowanych urazami, ale także przy wstrząśnieniach mózgu i udarach. Dziurawiec – skutki uboczne Długie stosowanie zbyt dużych ilości dziurawca może skutkować uczuleniem na promienie nadfioletowe. Powoduje to zwiększenie wrażliwości na światło słoneczne, a w efekcie – oparzenia skóry, pęcherze, krwawienie i ogólne osłabienie. Zobacz także: Zioła i rośliny lecznicze w Polsce. Jak je stosować? Dziurawca nie powinny stosować kobiety w ciąży i karmiące piersią. Przeciwwskazania obejmują także nadwrażliwość na dziurawiec i zaburzenia funkcji wątroby. Preparatów z rośliny nie można używać także przy stosowaniu niektórych leków, takich jak warfaryna, cyklosporyna, dekstrometorfan, teofilina, amitryptylina i digoksyny. Jeżeli w użyciu są leki przeciwdepresyjne, stosowanie dziurawca należy skonsultować z lekarzem. Niektórzy producenci środków antykoncepcyjnych ostrzegają, że zawarte w dziurawcu związki mogą osłabiać ich działanie.
Strona główna / Ekstrakty Ekstrakty ziołowe na bazie miodu. Wyświetlanie wszystkich wyników: 10
OLIWKA Z KWIATU DZIURAWCA NA WOSKU PSZCZELIM: Dziurawiec zwyczajny (Hypericum perforatum) – jest rośliną wpisującą się na pierwsze strony katalogu najważniejszych ziół świata. Jego niezwykłe właściwości stanowią podstawę do produkcji preparatów leczniczych o zastosowaniu zarówno wewnętrznym jak i zewnętrznym. Jest ziołem wykazującym wyjątkowo szeroku zakres oddziaływania na organizm człowieka. OLIWKA z kwiatu dziurawca znajduje zastosowanie jako substancja o działaniu przeciwzapalnym jak i przeciwbólowym. Grupa związków chemicznych zawartych w tej roślinie, nadaje jej cechy, predyspozycjonujące ją do Stosowana przy mięśniobólach lędźwiowych, bólach pleców, rwie kulszowej, owrzodzeniach żylakowych, reumatyzmie jak i odbudowie tarczy dysku. Ponadto działa ukrwiająco oraz rozluźniająco. Już po kilku minutach wcierania, zaczyna działać rozgrzewająco. STOSOWANIE: Kilkakrotnie w ciągu dnia wcierać w bolące miejsce. UWAGA! Nie wolno się opalać po zastosowaniu, może wywoływać plamy. W połączeniu z ekspozycją na promieniowanie słoneczne, prowadzi do szybkiego powstawania na skórze poparzeń słonecznych. Dlatego osoby stosujące preparaty, które zawierają wyciągi z dziurawca, powinny unikać wystawiania się na promienie słoneczne. Miody Podkarpackie ----------------------------------------------------------------- 10% taniej: -------------------------------------------------------------------- Masz więcej pytań? Napisz do sprzedającego na adres @mail: presty@
oliwka z kwiatu dziurawca na wosku pszczelim